środa, 25 listopada 2015

Pergamin, cz.I - historia

Wspominaliśmy, że powstanie najstarszego pisma średniowiecznego, czyli uncjały było związane z upowszechnieniem się pergaminu. Warto więc nieco bliżej zapoznać się z tym materiałem pisarskim, który został wyparty przez, dziś dobrze nam znany, papier.
Legenda głosi, że w czasach helleńskich mieszkańcy Pergamonu, miasta znajdującego się na wybrzeżu Azji mniejszej, wynaleźli sposób produkcji arkuszy pisarskich ze skór zwierzęcych. Powodem była próba pokonania monopolu miasta Aleksandrii na produkcję papirusu. Tyle legenda, a rzeczywistość, jak to zwykle bywa, była bardziej złożona.
Fragment egipskiej Księgi Umarłych, papirus

Pergamin znany był już znacznie wcześniej nawet w rodzinnym dla papirusu kraju, czyli Egipcie. Ponieważ wyrabianie arkuszy ze skór zwierzęcych było łatwiejsze niż sprowadzanie papirusu z kraju faraonów (wszak kozy, owce oraz cielęta żyły niemalże wszędzie) z czasem pisanie na skórach tychże zwierząt stało się powszechne. Nazwę pergamin bez wątpienia przejęła od Pergamonu, ale trudno dziś orzec czy właśnie to miasto z Azji Mniejszej upowszechniło jej używanie.
Papirus w starożytnym Rzymie miał się jednak całkiem dobrze – służył do pisania rzeczy wielkiej wagi, jak i kopiowania tekstów dla bibliotek najbardziej wybrednych rzymskich kolekcjonerów. Co ciekawe papirus używany był także sporadycznie w epoce średniowiecza. W kancelarii papieskiej wśród pergaminów znajdziemy dokumenty pisane na papirusie,  aż do XI w.
Strona z najstarszej papierowej książki chińskiej, 256 r. n.e.

W XII wieku, za sprawą arabskich kupców prosto z Chin przywędrował papier. Patrząc ze współczesnej perspektywy, gdzie papier pomimo powszechnej komputeryzacji jest wciąż wszechobecny może nam się wydawać, że wynalazek chiński zawojował średniowieczne skryptoria bardzo szybko. Nic bardziej mylnego. Trzeba było przynajmniej dwóch wieków, aby skrybowie stopniowo zaczęli się przyzwyczajać do nowego materiału pisarskiego, który całkowicie wyparł pergamin dopiero w epoce druku. Nie chodziło jedynie o tradycję. Zwierzęca skóra była po prostu trwalszym materiałem pisarskim, pomimo tego, że papier produkowany w średniowieczu był mocniejszy i bardziej wytrzymały niż ten dzisiejszy -celulozowy.

poniedziałek, 9 listopada 2015

Wielkie kodeksy biblijne, część I - Codex Sinaiticus

Na blogu tynieckiego skryptorium pozostajemy w klimacie okrągłego pisma kodeksowego, czyli uncjały.
Mówiąc o uncjalnym piśmie nie można nie wspomnieć o kilku reprezentacyjnych dla tego pisma manuskryptach znanych pod jedną nazwą jako Wielkie kodeksy biblijne.
Są to jedyne zachowane uncjalne kodeksy zawierające teksty całej Biblii w języku greckim (tak Nowy, jak i Stary Testament).
Każdy z tych manuskryptów odnaleziono w innym miejscu, ale poza wspomnianym rodzajem pisma zawierają one więcej podobieństw, które pozwoliły badaczom umieścić je na liście pod jedna nazwą.
Na Wielkie kodeksy biblijne składają się cztery rękopisy: kodeks Synajski, Kodeks Aleksandryjski, Kodeks Watykański oraz Kodeks Efrema.
Chociaż Kodeks Synajski  został najpóźniej odkryty (w klasztorze św. Katarzyny na Górze Synaj w 1844 roku) to jednak okazał się być najważniejszym w swojej grupie, a zarazem jednym z  najważniejszych rękopisów Biblii w ogóle.
Codex Sinaiticus

Jest on bowiem najwcześniejszą kopią Nowego Testamentu i Septuaginty, powstałym w połowie IV w.
Książka zawierała oryginalnie 730 kart pergaminu, co dawało 1 460 stron. Szacuje się, że na jej wykonanie potrzebnych było około 360 kozich lub owczych skór.
Do czasów obecnych przetrwała połowa rękopisu. Najwięcej, bo aż 2/3 z nich, można znaleźć w Londynie oraz od kilku do kilkudziesięciu w Sankt Petersburgu, Lipsku, a także w klasztorze na Górze Synaj.

Dzięki British Library, której udało się zebrać to co z kodeksu Synajskiego zostało i poddać digitalizacji. W ten sposób możemy dzisiaj to dzieło sprzed ponad 1500 tysiąca lat podziwiać na stronie internetowej